Londyn w 48h – krótki przewodnik

Szukasz pomysłu gdzie i jak spędzić weekend? Masz ochotę na krótki wyjazd za granicę? Londyn się sprawdzi! Oczywiście, że wszystkiego nie zobaczysz, ale spacer po kilku fajnych dzielnicach na pewno Ci się spodoba.

Loty, busy i metro

Do Londynu dostaliśmy się bezpośrednio z Wrocławia linią Ryanair. Samoloty latają codziennie, wyloty są wcześnie rano a powroty późnym wieczorem. Warto polować na niskie ceny biletów, bo promocje na tej trasie są bardzo często – zapłaciłam 79 zł za bilet w jedną stronę. Do Londynu dostaniecie się praktycznie z każdego lotniska w Polsce, zarówno tanimi liniami, jak i rejsowymi.

Z lotniska do centrum dostaniecie się autobusami – my skorzystaliśmy  z National Express. Bilety można kupić przez internet lub na miejscu. Oczywiście są jeszcze pociągi, taksówki czy uber. Bus z lotniska  Stansted dojeżdża do centrum (Victoria Street) w około 1,5 do 2h i kosztuje około 9£ za osobę w jedną stronę.

Na miejscu możecie poruszać się metrem lub autobusami, w których zapłacicie zbliżeniowo kartą  – każdy przejazd niezależnie od długości trasy kosztuje 1,5 £.

Co zobaczyć?

Do zobaczenia jest wiele, bardzo wiele. My zaznaczyliśmy sobie na mapie miejsce które chcemy odwiedzić i na ich podstawie wyznaczyliśmy trasę na dwa dni. Nasza wycieczka rozpoczęła się  na Victoria Street, następnie przeszliśmy przez Hyde Park i poszwędaliśmy się po pobliskich uliczkach w stronę Notting Hill. Nasze spacery to średnio 20-30 km dziennie piechotą, jeśli nie lubicie chodzić, to w każde z wymienionych miejsc dostaniecie się autobusem/metrem. Po drodze  do Notting Hill znajdziecie Churchill Arms, warto tu zajrzeć na jedzenie. Można się zdziwić przeglądając menu, bo … serwowana jest tu kuchnia tajska. Na przeciwko znajdziecie cudowną piekarnię z chrupiącymi pieczywem! Z croissantem w ręku pospacerujcie po przyległych uliczkach. I tak dochodzimy do Notting Hill. Bez wątpienia ta filmowa dzielnica Londynu jest jedną z piękniejszych i ciekawszych. Poświęćcie dłużą chwilę na Portobello Road, która kusi uroczymi sklepikami i stoiskami. Najlepsze miejscówki odkrywa się spacerując bez większego planu po pobliskich uliczkach. Spróbujcie! Większy wpis o tej dzielnicy znajdziecie TU.  


W drodze powrotnej doszliśmy  do Covent Garden. Tu dzieje się bardzo dużo! Pełno tu ludzi, sklepików, knajpek, artystów i muzycznych teatrów.  Parę kroków dalej znajduje się Chinatown, pięknie udekorowana tradycyjnymi bramami i lampionami. Super miejsce z niezliczoną ilością restauracji! Warto spróbować w Bake słynnych lodów z zielonej herbaty podawanych w waflowych rybkach. Niedaleko mieści się też Neal’s Yard uroczy zakątek, gdzie można odsapnąć od tłumów, napić się kawy, wina lub czego tylko chcecie i pogapić się na piękne kamieniczki. Tu kończy się nasz pierwszy dzień!

Jeszcze słowo o noclegach. Londyn jest drogi i trudno tu o fajny hotel. Ja polecam Wam TEN HOTEL, a więcej fajnych noclegów znajdziecie w TYM WPISIE.

Nasz drugi dzień zaczęliśmy się od spaceru w okolicach Tower Brigde, następnie przeszliśmy na drugą stronę Tamizy i spacerem przez Southbank doszliśmy pod Golden Eye. Trasa spacerowa nad Tamizą jest niesamowicie przyjemna – piękne widoki na miasto, fajne knajpki, foodtracki i stragany z książkami.

 

I tak przyjemnym spacerem dochodzimy do Westminster. Przygotujcie się tłumy turystów, bo to przecież obowiązkowy punkt wszystkich wycieczek. Super punkt widokowy. Niestety Big Ben oraz część Parlamentu były w remoncie, ale i tak widoki były piękne! Kolejne miejsce na mapie Londynu, który chcieliśmy odwiedzić to Pałac Buckingham, tak zupełnie szczerze – zobaczyłam tylko dach pałacu i … nic więcej.


 Pozostałe kilka godzin przeznaczyliśmy na spacer po Belgravii. Moim zdaniem to jedna z piękniejszych dzielnic Londynu, pełna jest sklepików z fantastycznymi witrynami! Znajdziecie tu fajne butiki i knajpki z dobrym jedzeniem. Ta dzielnica to Londyn w najlepszym wydaniu!

Dwa dni szybko minęły, ale na pewno tu wrócimy, w planach mamy muzea, galerie i teatry muzyczne. Do miłego Londynie!

Jeśli znacie fajne adresy, to czekam na Wasze komentarze!

 

Post a Comment

X